this site the web
"Wszystko stygnie: zupka z muszek na wieczornej rosie,
Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie,
Motyl z rożna, przyprawiony gęstym cieniem z lasku,
A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym blasku."
Julian Tuwim
image
image
image
image
image
image
image
image
image
image
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciastka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciastka. Pokaż wszystkie posty

Ciastko mango+ananas


Szybki egzotyczny deser: pyszne, słodkie owoce, odrobina karmelu i ciasta francuskiego. Świetne, mimo że bez czekolady ;-)

Ciastka ananas+mango

ananas
mango
garść rodzynek
ciasto francuskie
gotowy sos karmelowy 

1. Owoce kroimy w kawałki wielkości kęsa, mieszamy z rodzynkami. Ciasto rozmrażamy i wycinamy krążki o srednicy ok. 12cm.
2. Na dno kokilek wlewamy po ok. łyżce sosu, wsypujemy owoce, przykrywamy ciastem i pieczemy 10 minut w 190 stopniach.
3. Po wyjęciu z pieca odcinamy brzeg od naczynia, przykrywamy talerzem i przekładamy odwracając miseczkę szybkim ruchem. 

Uwaga, żeby się nie poparzyć!!



Ciasteczka z migdałami i czekoladą


W stylu biało-czarnych, zresztą oparte na tym samym przepisie, ale tym razem odwrotnie - same ciastka są niemal białe, z kawałkami gorzkiej czekolady i migdałów. Dodałam też trochę otrąb pszennych (dzięki temu mogę się oszukiwać, że są całkiem zdrowe ;-)) i skórki pomarańczowej, która delikatnie podkreśla smak czekolady i migdałów. Bardzo łatwe i szybkie do zrobienia, jeszcze szybciej znikają...

Białe ciasteczka z czekoladą i migdałami

Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: 8-10 minut

Składniki:
200g miękkiego masła
300g cukru
2 jajka
250g mąki
70g otrąb pszennych
łyżka skórki pomarańczowej
5g sody
5g soli
150g czekolady deserowej
150g migdałów

1. Rozgrzewamy piec do 170 stopni (termoobieg), czekoladę i migdały drobno siekamy, mąkę mieszamy z sodą, solą, otrębami i skórką pomarańczową.
2. Masło dokładnie ucieramy mikserem z cukrem, wbijamy jajka wciąż miksując. Do gładkiej masy dodajemy mieszankę z mąką. Kiedy się połączą, wsypujemy posiekane migdały i czekoladę i mieszamy (łatwiej i szybciej ręką).
3. Porcje układamy na blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Ciastka o średnicy 5-6cm wychodzą z kulek wielkości pomidorków koktailowych, z dużej blachy wychodzi 12 ciastek. Z większych, powiedzmy jak piłki do ping-ponga powstaną ciastka o średnicy 9-11cm, ale 9 takich porcji to maksimum, bo mogą się połączyć w piecu. Co kto lubi :)
4. Pieczemy 8 minut (małe) lub 10 (większe). Studzimy na blaszce, ponieważ wyjęte z pieca są zupełnie miekkie. Można też delikatnie zsunąć je z papierem na blat lub deskę.


Piernikoty


Z całych Świąt Bożego Narodzenia najbardziej lubię przygotowania: wybieranie i pakowanie prezentów i pieczenie pierników właśnie. Całe mieszkanie pachnie wtedy świątecznie :-) A że w tym roku dostałam przepiękne foremki to zabawa była przednia!

Pierniczki
Czas przygotowania: 20 minut
Czas pieczenia: po 10 minut na porcję
Sezonowanie: 1-2 dni ciasto; 2-3 tygodnie gotowe pierniczki
 
Składniki:
50 dkg mąki
20 dkg miodu
10 dkg cukru
5 dkg masła
1 jajko
1 łyżeczka sody
przyprawa do piernika
1-2 łyżeczki kakao (opcjonalnie - dodaję, żeby pierniczki miały ładniejszy ciemniejszy kolor)

1. Rozpuścić miód, dodać przyprawę do piernika, następnie cukier i masło. Podgrzewać aż wszystkie składniki rozpuszczą się i połączą. Przesiać mąkę, dodać sodę, kakao i jajko. Wlać składniki mokre, zagnieść i dobrze wyrobić. Ciasto uformować w kulę i zostawić w lodówce na 1-2 dni. 

2. Z cienko rozwałkowanego ciasta wykrawać ciasteczka. Piec na papierze do pieczenia ok. 10 min. w temperaturze 180 stopni.

3. Gotowe dobrze schować przed łasuchami i odstawić do skruszenia na co najmniej 2-3 tygodnie, ozdobić lukrem, czekoladą...




Przepis pochodzi od Komarki: http://everycakeyoubake.blogspot.com/2007/12/festiwal-pierniczkw-i.html 

Szarlotka z orzechową kruszonką


Przepyszna dość kwaśna szarlotka na półkruchym spodzie, z orzechową nutą. Idealna do herbaty, koniecznie podana dla osłody z gałką lodów waniliowych, cynamonowych, orzechowych..........

Szarlotka z orzechową kruszonką

Czas przygotowania: 20 minut
Czas pieczenia: 40 minut

Składniki ciasta:
175g mąki
25g cukru
100g masła
żółtko
łyżka śmietany
1-2 łyżki zimnej wody

Nadzienie:
1kg antonówek
cukier waniliowy + 3 łyżki cukru*, cynamon, goździki, skórka pomarańczowa, 2 łyżki masła

Kruszonka:
garść orzechów włoskich, 3 łyżki cukru, ok. 1/2 szklanki mąki, 50g masła

*jeśli chcemy uzyskać słodszą wersję dobrze jest użyć słodszych jabłek pół na pół z antonówkami i dorzucenia pół szklanki cukru

1. Zagniatamy krótko ciasto i wkładamy do lodówki. 
2. Jabłka obieramy i szatkujemy, dusimy na roztopionym maśle ok. 10 minut wraz z przyprawami. Na koniec warto wyłowić goździki, jeśli uda nam się jakieś dostrzec.
3. Siekamy drobno orzechy, mieszamy z cukrem i mąką, a następnie zagniatamy kruszonkę. Jeśli jest zbyt zbita dodajemy więcej mąki, jeśli zbyt sypka - więcej masła. 
4. Rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni (termoobieg + grzanie od góry). Prostokątną blachę wykładamy papierem do pieczenia, wyklejamy spód ciastem, dalej kładziemy masę z jabłek. Wierzch posypujemy kruszonką. Pieczemy 30-40 minut, jeśli ciasto zbytnio się rumieni zmniejszamy temperaturę lub wyłączamy grzanie od góry.
5. Podajemy na ciepło z lodami.

Biało-Czarne babeczki


To jest zmodyfikowany przepis, który znalazłam u Komarki (everycakeyoubake.blogspot.com), który ona z kolei zapożyczyła od Nigelli Lawson. Przyznaję, że o ile nazwisko kojarzę, w życiu nie widziałam żadnego z jej programów, ani jej książek... Po tym przepisie nabrałam ochoty ;-)
W oryginale wersja jednokolorowa - z ciemną czekoladą, jednakże z miłości do białęj czekolady musiałam sprawdzić jak to wyjdzie. I wyszło super!


Biało-Czarne babeczki:







Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: 10-12 minut

Składniki:
50g miękkiego masła,
120g gorzkiej czekolady,
120g białej czekolady
130g drobnego cukru,
4 duże jajka,
kilka kropel aromatu waniliowego,
50 g mąki,
szczypta soli

1. Czekolady połamaną w kawałki rozpuścić w osobnych rondelkach (w kąpieli wodnej lub na najniższym poziomie kuchenki indukcyjnej) i ostudzić. 
2. Masło zmiksować z cukrem do dokładnego połączenia. Stopniowo dodawać jajka i aromat waniliowy, a następnie sól i mąkę. Połowę masy odłożyć do drugiej miski.
3. Do połowy masy dodajemy białą czekoladę, a do drugiej - ciemną i mieszamy, aż się dobrze połączą. Foremki na babeczki (ja piekłam w naczyniach ceramicznych na suflet) wykładamy na dnie papierem (łatwiej wyjąć gotowe ciastka). 
4. Ciasto wlewać do foremek równocześnie z dwóch stron (można łyżką), tak aby w każdej foremce znalazło się mniej więcej pół na pół masy białej i czarnej. Następnie koniec łyżki zanurzamy w naczyniu z ciastkiem i lekko przeciągamy dookoła, żeby kolory się bardziej przeplatały. 
5. Wstawiamy do nagrzanego wcześniej do 220 stopni piekarnika. Pieczemy 10-12 min. Upieczone ciastka przekładamy na talerzyki i jemy zanim wystygną. Jeśli nie damy rady zjeść wszystkich, na zimno też są przepyszne :-)

Dachówki z migdałami


Banalnie proste, szybkie i raczej lekkie. Super się komponują z kawą. I ten aromat prażonych migdałów... Mmmm

Dachówki z migdałami

Czas przygotowania: 15 minut
Czas pieczenia: 8 minut (porcja)


Składniki:
100g płatków migdałowych
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki kakao
2 łyżki masła
2 białka
1 żółtko

szczypta soli
80g cukru

1. Migdały wysypujemy na blachę i pieczemy w 170 stopniach przez ok. 7 minut, aż się lekko zrumienią.
2. Mąkę, sól i kakao mieszamy w małej misce. Żółtko ubijemy z cukrem. Białka ubijamy na lekką pianę, dodajemy żółtko z cukrem i masło, ciągle mieszając. Wsypujemy mieszankę z mąki i kakao. Masa jest płynna.
3. Na blachę, w odległości min. 5 cm kładziemy po łyżeczce lub łyżce masy, posypujemy migdałami. Pieczemy po 8 minut każdą porcję.
4. Po wyjęciu z pieca, przed ostudzeniem, przejeżdżamy po ciastkach wałkiem, żeby uzyskać wygięcie. Można też studzić je na odwróconej formie do bagietek.

Ciasto marchewkowe


"Vegetables are a must in a diet. I suggest carrot cake, zucchini bread and pumpkin pie" - Garfield
Ja do tego dorzucam śliwki w czekoladzie ;-) 

Ciasto marchewkowe


Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: 35 minut
Przekładanie: 10 minut

200g mąki
250g cukru
250g marchewki
puszka ananasa
łyżeczka sody oczyszczonej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
świeżo starty cynamon
3 jajka
250ml oleju słonecznikowego lub stopionego masła
garść orzechów włoskich

200g cukru pudru
170g kremowego serka
80g miękkiego masła
garść orzechów włoskich


1. Ananasa odsączamy i miksujemy, marchewkę ścieramy na drobnych oczkach, orzechy siekamy.
2. Mieszamy sypkie składniki z marchewką, wbijamy jajka i olej ciągle mieszając. Na końcu dodajemy garść orzechów i ananasa.
3. Wylewamy cisto na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika na 35 minut w 170 stopniach (termoobieg).
4. Masło ucieramu z cukrem i serkiem na gładką masę (grudek można się pozbyć przecierając masę przez grube sitko), dodajemy orzechy i wkładamy do lodówki.
5. Po wyjęciu z pieca ciasto studzimy, przecinamy na dwie cienkie części i przekłądamy połową masy, drugą smarujemy wierzch. Ciasto oczywiście jest pyszne i jadalne od razu, ale warto chociaż część schłodzić przez kilka godzin a nawet noc, smakuje wtedy genialnie. 








































Przepis pochodzi z tej strony

Biało czarne ciasteczka



Dawno się nie odzywałam, wiem... Trochę pracowicie było ostatnio, zbyt pracowicie, żeby znaleźć czas na utrwalanie na zdjęciach różnych dań, obiecuję jednak to nadrobić. Dzisiaj najprostsze chyba ciastka czekoladowe, mój hit od kilku lat. Miała być jeszcze tarta ze szpinakiem, ale tak się zagadałam, że zjadłyśmy całą zanim zdążyłam zrobić jej zdjęcie :)

Biało-czarne ciasteczka
White Chocolate Chip Cookies


Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: 8-10 minut

Składniki:
200g miękkiego masła
300g cukru
2 opakowania cukru wanilinowego
2 jajka
250g mąki
70g kakao
5g sody
5g soli
3 tabliczki białej czekolady


1. Rozgrzewamy piec do 170 stopni (termoobieg), czekoladę drobno siekamy, mąkę mieszamy z sodą, solą i kakao.
2. Masło dokładnie ucieramy mikserem z cukrem i cukrem waniliowym, wbijamy jajka wciąż miksując. Do gładkiej masy dodajemy mieszankę z mąką. Kiedy się połączą, wsypujemy posiekaną czekoladę i mieszamy. Mój mikser w tym miejscu już odmawia posłuszeństwa, więc mieszam ręką jakąś minutę.
3. Porcje układamy na blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Ciastka o średnicy 5-6cm wychodzą z kulek wielkości pomidorków koktailowych, z dużej blachy wychodzi 12 ciastek. Z większych, powiedzmy jak piłki do ping-ponga powstaną ciastka o średnicy 9-11cm, ale 9 takich porcji to maksimum, bo mogą się połączyć w piecu. Co kto lubi :)
4. Pieczemy 8 minut (małe) lub 10 (większe). Studzimy na blaszce, ponieważ wyjęte z pieca są zupełnie miekkie. Można też delikatnie zsunąć je z papierem na blat lub deskę. Z podanej ilości powstały u mnie dwie blachy dużych ciastek i dwie mniejszych.


Przepis pochodzi stąd :-)

Florentynki



Dopadły mnie egzaminy i powinnam się uczyć. W związku z tym kombinuję, jakby tu nie zasnąć nad książkami i jak to zwykle bywa, pierwsze kroki kieruję do kuchni. Stad też przepis mniej pracochłonny niż ostatnio, a efekt zabójczy. Uwaga! Florentynki są bardzo słodkie, taka już ich natura, zrobiłam połowę porcji z książki, a mam ich całe pudło... Jest to kolejny przepis z nowej książki... i kolejna modyfikacja.






Florentynki orzechowo-migdałowe





Czas przygotowania: 20 minut
Czas pieczenia: 20 minut
Czas studzenia/ozdabiania: 40 minut

Składniki:
100g orzechów laskowych
150g migdałów
100g cukru
125g masła
65g miodu
65g kremówki
200g białej czekolady

1. Migdały i orzechy wysypujemy na blachę i pieczemy w 180 stopniach przez 7-10 minut, aż skórka na orzechach zacznie pękać.
2. Masło roztapiamy, dodajemy śmietankę, cukier i miód i gotujemy przez ok. 2 minuty.
3. Orzechy łuskamy i mielimy w malakserze wraz z migdałami (migdałów nie łuskałam z lenistwa, można też użyć obranych). Rozdrobnione wrzucamy do masy i dokładnie mieszamy.
4. Masę wykłądamy na blachy z papierem do pieczenia; żeby uzyskać ładne, okrągłe ciasteczka należy położyć bardzio małę porcje (masa w piecu się bardzo rozlewa) i zostawić między niumi spore odstępy, minimum 10cm. Można też ułożyć je bliżej, ale wtedy z pewnością się zleją (co mnie akurat nie przeszkadza...).
5. Pieczemy po 8 minut, aż nabiorą złotego koloru. Nie powinny być zbyt ciemne, bo stają się gorzkie. Studzimy na blachach i dopiero trochę przestudzone i tężejące ciastka możemy z nich zdjąć. 
6. Po dokłądnym wystudzeniu rozpuszczamy białą czekoladę w kąpieli wodnej i smarujemy cienką warstwę na ciastkach z jednej strony i czekamy ok. 20 minut do stężenia czekolady.





Tartaletki kawowo czekoladowe


To drugi przepis ze "Złotej księgi czekolady", całkiem udany :-) Wersja zmodyfikowana, bo z espresso, likierem kawowym i mlekiem czekoladowym. Oryginał z pewnością jest bardzo dobry, ale nie mogłam się powstrzymać przed ulepszeniem przepisu.
Tym razem zamiast tortu urodzinowego... Wszystkiego najlepszego!

Tartaletki czekoladowo-kawowe (6 tartaletek)


Czas przygotowania: 1 godzina
Czas chłodzenia: 1,5-2 godziny
Czas pieczenia: 1 godzina


Spód:
20g migdałów
30g czekolady
70g drobnego cukru
50g masła
szczypta soli
jajko

Masa:
200g czekolady
filiżanka espresso (ok. 60ml)
200g kremówki
50g słodzonego mleka skondensowanego czekoladowego
20ml likieru kawowego
jajko


1. Migdały mielimy z cukrem, masło powoli rozpuszczany z czekoladą i studzimy. Wsypujemy zmielone migdały, mieszając dodajemy sól i jajko. Zawijamy w folię aluminiową i chłodzimy. W oryginalnym przepisie było napisane, aby chłodzić przez 4 godziny, ja włożyłam na 30 minut do zamrażarki, a potem godzinę trzymałam w lodówce.


2. Foremki wykładamy papierem. Ciasto układamy między dwoma warstwami pergaminu lub folii spożywczej i wałkujemy do 3-4mm (ja wałkowałam porcjami), zdejmujemy górną warstwę folii i przenosimy do foremki. Przez drugą warstwę folii wyklejamy foremkę, po czym zdejmujemy folię i wystające brzegi ciasta (można je wałkować kilka razy). Po wyklejemiu wszystkich foremek pieczemy w 190 stopniach przez 20 minut.


3. W garnku mieszamy kremówkę z mlekiem czekoladowym i kawą, gotujemy ciągle mieszajac. Zagotowaną mieszankę zdejmujemy z płyty, wlewamy likier i wsypujemy pokruszoną czekoladę, mieszając aż do jej całkowitego rozpuszczenia. Na końcu do jednolitej masy dodajemy jajko.


4. Wlewamy masę do upieczonych tartaletek i wstawiamy do pieca na kolejne 25 minut.


5. Po upieczeniu ciastka studzimy i dopiero wystudzone wyjmujemy z foremek (tak jest łatwiej, poza tym wystudzone są mniej łamliwe). Podobno świetnie się komponują z lodami waniliowymi, podejrzewam, że bita śmietana też nieźle pasuje. Ale to już pozostawiam Wam do sprawdzenia... Moje były udekorowane migdałami i płatkami kokosa. 

Łatwe bułeczki z wiśniami i czekoladową szachownicą




Potrzebowałam coś słodkiego na już, do zimowej południowej kawy. Bez wychodzenia z domu, czyli z tego, co było. Czyli już wiedziałam, że będzie z czekoladą :) W zamrażalniku znalazłam mrożone wiśnie i śliwki i ciasto francuskie.

Francuskie koperty z czekoladową szachownicą i owocami

Czas przygotowania: 5 minut
Czas pieczenia: 20 minut

Składniki:
2 porcje ciasta francuskiego
garść mrożonych wiśni
garść mrożonych śliwek
pół tabliczki białej czekolady
pół tabliczki czekolady deserowej


1. Płaty ciasta rozmrażamy i wałkujemy na 2mm.
2. Owoce zalewamy na moment małą ilością wrzątku, czekoladę łamiemy na kostki.


3. Na płatach ciasta układamy szachownicę z czekolady (ok. 1,5cm od trzech brzegów, 4cm od czwartego), a na niej owoce. Pozostałe ciasto nacinamy i zawijamy w kopertę (owoce puszczą sok w piecu, jeśli się ciasto trochę zawinie, sok nie wypływa; zawinięcie szczelne natomiast spowoduje zawilgocenie ciasta i coś na kształt zakalca po upieczeniu...).
 

4. Pieczemy 20 minut w piecu nagrzanym do 220 stopni. Włączyłam termoobieg i grzanie od góry. 
Wyszło pysznie!

Czekolada + Chilli = ...



Ogień i Lód, Niebo i Piekło, Chilli i Czekolada... Dzisiaj słodko i ostro z jakąś okrutną rozkoszą. Okrutną, bo wiem, że na stole w kuchni leżą obłędnie pyszne ciasteczka, a nie powinnam zjeść wszystkich na raz. Ale tak kuszą... 

Czekoladowe ciasteczka z chilli
Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: 12 minut na porcję (nie zmieściłam wszystkich w piecy i piekłam na 2 razy)
Stygnięcie i dekoracja: 30 minut

PS. Gorące i niedekorowane też są pyszne...

Składniki:
100g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki papryki chilli w płatkach
szczypta soli
60g żurawiny
2 łyżki likieru kawowego
250g ciemnej czekolady do stopienia
60g masła
2 jajka
150g cukru (w tym waniliowego)
180g drobno posiekanej czekolady

Polewa:
100g białej czekolady
1/2 łyżeczki papryki chilli w płatkach

1. Żurawinę siekamy, zalewamy likierem, doprowadzamy do wrzenia i wyłączamy. 250g czekolady rozpuszczamy ostrożnie z masłem i studzimy. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i chilli.
 

2. Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę (ok. 5 minut), a następnie dodajemy ostudzoną czekoladę. Kiedy się połączy, wsypujemy mieszankę z mąką. Na końcu do gładkiej masy dajemy żurawinę z likierem i siekaną czekoladę.
 

3. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia kładziemy masę po łyżce, w ogległości ok. 2-3cm. Pieczemy w 180 stopniach 12-13 minut.
 

4. Po wyjęciu, zostawiamy do ostudzenia razem z blachą. Jeśli potrzebujemy jej od razu użyć do kolejnej porcji, ostrożnie przekładamy ciastka z papierem na inną płaską powierzchnię. Dopóki są gorące, są bardzo miękkie i łatwo zmieniają kształt.
 

5. Białą czekoladę ostrożnie rozpuszczamy, jeśli jest zbyt gęsta można dodać kilka kropel mleka, ale nie za dużo. Dodajemy chilli. Polewą ozdabiamy ciastka, czas zastygania to ok. pół godziny. I to jest dopiero ćwiczenie silnej woli! 

Przepis pochodzi z prezentu od Mamy: Złotej księgi czekolady. Wyd. Oleksiejuk, 2009. To mój pierwszy wybór z tej książki, lekko zmodyfikowany (oczywiście...). Coś mi się wydaje, że będę często do niej zaglądać!

Strudel z wiśniami



Na wigilijnym stole gości u nas od niedawna, bo zaledwie od trzech lat, ale już nie potrafimy sobie bez niego wyobrazić świąt Bożego Narodzenia. Jest to najbardziej pracochłonny deser, nad jakim pracowałam, ale też efekt jest wyjątkowy. Jak to na Święta.

Strudel z wiśniami 
z podanych proporcji wychodzą 2 nieduże strudle

Ciasto (za R. Makłowiczem: CK Kuchnia. Kraków, 2004):

300g mąki
1 łyżka oleju
1 łyżeczka octu winnego
szczypta soli
1 jajko
ok. 3/4 szklanki letniej wody
150g rozpuszczonego masła

Nadzienie:
8 opakowań mrożonych wiśni*
600g cukru
2 łyżeczki przypraw:
cynamon, kardamon, goździki
150g migdałów
garść bułki tartej

Dodatki:
cukier puder, lody waniliowe, bita śmietana, etc.

1. Wiśnie wsypujemy do garnka, zasypujemy cukrem i odstawiamy na pół godziny, następnie

podgrzewamy, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy ok. 15-20 minut. Pozostawiamy do odcieknięcia (u mnie stały całą noc, ale zapewne 15 minut wystarczy).**

2. Migdaly parzymy dwukrotnie, obieramy i siekamy. Jako, że ciasto na strudel jest bardzo delikatne, warto posiekać migdały drobno, żeby nie porozrywały płatów ciasta.

3. Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy sól, olej i ocet, wbijamy jajko. Zagniatamy ciasto dolewając po trochu wody, aby wyszło nieco luźniejsze niż na pierogi. Gotowe ciasto ma odchodzić od deski i nie brudzić rąk, będzie gładkie i sprężyste. Odstawiamy przykryte ciepłą miską na minimum godzinę.

Przygotowywałam strudel na wigilię, więc żeby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, wiśnie, migdały i ciasto przygotowałam wieczorem poprzedniego dnia i odstawiłam półprodukty na noc.

4. Stół przykrywamy obrusem i mocno posypujemy mąką, a pod obrus kładziemy talerz do góry dnem. Ciasto dzielimy na pół, każdą część wałkujemy na prostokąt podsypujęc lekko mąką. Połowę rozwałkowanego ciasta kładziemy na środku stołu i delikatnie wyciągamy we wszystkich kierunkach, wsuwając dłonie pod spód. Należy uważnie rozciagać ciasto, możliwie równomiernie, zaczynając od środka. Ciasto powinno być na tyle cienkie, żeby prześwitywał motyw na obrusie, bądź dłonie. Grube końce obcinamy. U mnie powstały płaty mniej więcej 40x80cm.


5. Połowę płata posypujemy delikatnie bułką, rozkładamy część wiśni i oprószamy przyprawami. Zawijamy dosyć szczelnie ciasto w rulon, zaczynając od strony z nadzieniem. Można przy tym pomóc sobie obrusem, albo poprosić kogoś o pomoc. Gotowy rulon układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Formujemy drugi strudel.
6. Strudle smarujemy stopionym masłem i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 190 stopni (termoobieg), na 30 minut. Co dziesięć minut ciasta smarujemy masłem, aby nie wyschły.


7. Podajemy na ciepło (może być odgrzewany) z gałką lodów waniliowych lub bitą śmietaną, bądź na zimno, posypany cukrem pudrem.
*W poprzednich latach używałam wiśni Babci, z których wcześniej zrobiony był sok, a wiśnie zamknięte w słoikach; znalazłam za to mały słoik wiśni w winiaku, który dorzuciłam do nadzienia i świetnie się odnalazł w tym towarzystwie. Jeśli więc macie w domu wiśnie z nalewki, warto z nich także zrobić użytek ;-)
**Sok z wiśni zamroziłam i, o ile Mąż nie znajdzie i nie wypije, całkiem możliwe, że niedługo zrobię z niego jakiś sos do mięsa na przykład...

Sernik, akt drugi


Zaprosiłam przyjaciół na grzane wino i sernik. Sernik miał być batem na siostrę, gdyby uznała, że -15 stopni to nie jest temperatura, żeby jechać do mnie przez pół miasta. Zadziałało :-) 
Tylko... jak zrobić puszysty sernik na 6 osób nie wychodząc z domu po składniki?

Sernik waniliowy z migdałami 

Czas przygotowania: 15 minut
Czas pieczenia: 10 + 35 minut
Najlepiej, żeby odstał kilka godzin, nawet dobę.

Spód:
50g masła
50g gorzkiej czekolady
250g ciastek typu digestive z czekoladą

Masa:
325g sera*
145g gęstej kremówki 36%
30g mleka**
1/2 laski wanilii
6 łyżek cukru
2 jajka
2 łyżki budyniu waniliowego
80g posiekanych migdałów
szczypta soli

1. Spód: ciastka kruszymy, masło roztapiamy z czekoladą i dodajemy do ciastek. Wykładamy równo na spód tortownicy (moja ma prawie 30 cm). Wkładamy do pieca na 10 minut w 190 stopniach.

2. Podgrzewamy kremówkę z mlekiem, połową cukru, rozciętą laską wanilii i wyskrobanymi z niej ziarenkami. Nie trzeba jej zagotować, chodzi o to, żeby przyjęła aromat wanilii. Studzimy i wyjmyjemy skórki wanilii.

3. Ubijamy żółtka z pozostałym cukrem. Do puszystego kremu dodajemy ser po łyżce, wlewamy ostudzoną śmietankę, na końcu dodajemy migdały. Masa powinna być gęsta i raczej puszysta. Jeśli jest zbyt płynna może to być spowodowane zbyt płynną śmietanką, warto więc dodać sera.

4. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywno. Delikatnie przekładamy do masy i rozprowadzamy ostrożnie drewnianą łyżką. Przekładamy na upieczony spód.

5. Pieczemy ok. 30-40 minut w 170 stopniach (termoobieg, bez grzania od góry). Zostawiamy do wystudzenia w temperaturze pokojowej.

Za drugim razem robiłam troszkę inaczej, a uwagi zamieszczam poniżej:

* chcąc zrobić wysoki sernik, większość składników wystarczy podwoić, ale sera trzeba dać trzy raz tyle;
** jeśli zamiast gęstej śmietanki 36% weźmiemy płynną 30%, nie ma sensu dodawanie mleka; na wyższy sernik wzięłam 375ml śmietanki 30%;


Sernik inaczej



Nie przepadam za sernikami, za to mój mąż je uwielbia. Ja wolę tarty...
Pomysł połączenia wyszedł całkiem ciekawie, ale raczej wątpię, żeby przypadł do gustu dzieciom. Spód jest bardziej kakaowy niż czekoladowy, masa jest delikatna, a śliwki wprowadzają ciekawy zamęt w smaku, określiłabym go jako wytrawny.

Sernik wytrawnie ze śliwkami

Czas przygotowania: 10 minut
Czas chłodzenia ciasta: 30 minut
Czas pieczenia: 30 minut

100g mąki
3 łyżki cukru
3 łyżki kakao
szczypta soli
szczypta proszku do pieczenia
50g masła
1 łyżka śmietany (18%)
1 żółtko


175g białego sera na sernik
60g kremówki
25g cukru
15g cukru waniliowego
żółtko

garść śliwek (mogą być mrożone)
alkohol do skropienia (nalewka miodowa, whisky, brandy, etc)


1. Śliwki skrapiamy alkoholem (jeśli są mrożone, najpierw pozwalamy im odmarznąć) i odstawiamy na min. godzinę.


2. Mąkę mieszamy z cukrem, solą, kakao i proszkiem do pieczenia. Zagniatamy szybko ciasto z posiekanym masłem, żółtkiem i śmietaną. Zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do lodówki do schłodzenia (wystarczy 20 minut w zamrażarce albo 40 minut w lodówce; ja zrobiłam ciasto kilka godzin wcześniej). Kremówkę ubijamy z połową cukru na sztywno, dodajemy resztę cukru, żółtko i ser, również można to zrobić kilka godzin wcześniej.


3. Ciasto wałkujemy i wyklejamy nim foremki na tartaletki (przy średnicy 12cm wychodzą 4, jeśli robimy jedną dużą tartę ciasta wyjdzie mniej), dziurkujemy widelcem i pieczemy 7 minut w 190 stopniach.


4. Na lekko upieczone ciasto wykładamy odsączone śliwki i masę serową, pieczemy ok. 25 minut w temperaturze 150 stopni, jeśli lubimy sernik zarumieniony, na ostatnie 5 minut podkręcamy temperaturę do 170 stopni.


5. Prawdopodobnie należałoby je wystudzić przed podaniem, ale kto się oprze temu zapachowi...?

Related Posts with Thumbnails