this site the web
"Wszystko stygnie: zupka z muszek na wieczornej rosie,
Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie,
Motyl z rożna, przyprawiony gęstym cieniem z lasku,
A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym blasku."
Julian Tuwim
image
image
image
image
image
image
image
image
image
image
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sos. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sos. Pokaż wszystkie posty

Penne z brokułem i niebieskim serem


Za pierwszym razem powstał, bo nie chciałam wyrzucać resztek ugotowanego brokuła i nie bardzo miałam pomysł co z nim zrobić... Okazał się domowym hitem :-) Uwielbiam takie niespodzianki!

Penne z brokułem i niebieskim serem (2 porcje)

Czas przygotowania: 5 minut
Czas gotowania: 10 minut

Składniki:
garść brokuła surowego lub ugotowanego na parze
50g niebieskiego sera (polecam Bleu d'Auvernie)
3 łyżki śmietany 18%
oliwa czosnkowa
parmezan, biały pieprz
makaron (160g)

1. Makaron przygotowujemy wg opakowania.
2. Na patelni rozgrzewamy oliwę czosnkową, rozdzielamy różyczki brokuła na małe kawałeczki, wrzucamy na rozgrzany tłuszcz. Jeśli brokuł jest suorwy, smażymy go ok. 5-7 minut (zależy od kawałków), jeśli ugotowany - odpowiednio krócej. Rozdrabniamy ser, wrzucamy do brokuła, kiedy się rozpuści dodajemy śmietanę. Doprowadzamy do wrzenia i wyłączamy, doprawiamy pieprzem.
3. Zahartowany i odcedzony makaron wrzucamy do sosu, mieszamy, podajemy posypany parmezanem. Pycha!

Pizza z grillowaną cukinią i kozim serem


Jeden z ciekawszych pizzowych eksperymentów, który stał się stałym pomysłem na kolację. Składniki na pizzę właściwie zawsze są w domu i wbrew powszechnej opinii, nie jest to danie przesadnie tuczące czy niezdrowe - o ile ciasto jest cienkie, sos świeży, a ser stanowi dodatek, a nie podstawę ;-) Dobra pizza nie wymaga dużo pracy, ale trochę czasu, bo drożdże i ciasto muszą wyrosnąć. Przepis na ciasto i sos pochodzą z Kwestii Smaku i są naprawdę idealne.

Pizza z grillowaną cukinią i kozim serem


Czas przygotowania: 30 minut
Czas wyrastania: 40 minut
Czas pieczenia: 10 minut

Ciasto (punkty 1 i 4):
250g mąki pszennej
15g świeżych drożdży
60+90ml ciepłej wody
1-2 łyżki oliwy
szczypta soli
1/2 łyżeczki cukru

Sos (punkt 3):*
puszka krojonych pomidorów
łyżka oliwy
łyżka oregano

Dodatki:
cukinia, świeży ser kozi (np. rolada Soignon), mozzarella, plasterki pikantnego salami, oliwa czosnkowa

*taka ilość sosu wystarcza na 2 pizze, połowę więc wykorzystuję od razu, a drugą przechowuję w lodówce (do tygodnia) lub mrożę

1. Drożdże rozpuszczamy w 60ml wody, dodajemy cukier i 3 łyżki mąki, odstawiamy do spęcznienia. 
2. Cukinię kroimy w plasterki (4-7mm), lekko grillujemy - powinna zmięknąć, może się lekko zrumienić. Ser kozi kruszymy, mozzarellę ścieramy na grubej tarce. 
3. Do rondelka wrzucamy pomidory, oliwę i oregano, przykrywamy, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy pod przykryciem 10 minut. 
4. Pozostałą mąkę mieszamy z solą, wlewamy wyrośnięte drożdże, oliwę, resztę wody i wyrabiamy ciasto przez 5-10 minut. Ma być elastyczne i wilgotne, nie powinno się rwać (zbyt twarde). Dokładna objętość wody zależy od jakości mąki i tego ile wchłonie ciasto, te 90ml to minimum. Odstawiamy do wyrośnięcia na 40-60 minut, do podwojenia objętości. U mnie ciasto wyrasta w lekko ogrzanym piekarniku (włączonym dosłownie na kilka chwil), żeby było szybko.
5. Rozgrzewamy piec do 250 stopni (grzanie od dołu, ewentualnie z termoobiegiem). Ciasto wałkujemy lub rozciągamy na największej blaszce. Można je zostawić na kilka minut do wyrośnięcia, jeśli wolimy grubszy spód. Ja od razy rozsmarowuję na niej sos, posypuję lekko mozzarellą, układam salami, plasterki cukinii i okruchy koziego sera. Piekę w piekarniku 10 minut. Na talerzach skrapiam oliwą czosnkową.

Ważne! Żeby pizza nie wyrosła na mocno, zabieramy się za wałkowanie dopiero, kiedy mamy pewność, że piec się nagrzał, jeśli nawet ułożymy na cieście dodatki, ale nie włożymy pizzy do pieca, ciasto i tak miejscamy wyrośnie za mocno.


Makaron z suszonymi pomidorami i kurczakiem w sosie śmietanowym


Jedna z moich ulubionych wersji pasty, wśród sosów na bazie śmietany w mojej kuchni konkuruje tylko z wersją z tuńczykiem i łososiem. Jak to makaron - przyrządza się go szybko, łatwo i smakuje zaskakująco dobrze, niewspółmiernie do włożonej pracy.

Makaron z suszonymi pomidorami i kurczakiem w sosie śmietanowym
2 porcje

Czas przygotowania: 15 minut

Składniki:
150g makaronu typu penne, farfalle lub fusilli
pierś z kurczaka
5-6 pomidorów suszonych
1 dojrzały świeży pomidor lub kilka koktajlowych
pół kubeczka śmietany 12-18%
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
2-3 łyżki oliwy spod suszonych pomidorów
parmezan do posypania

1. Kurczaka kroimy w kostkę, osypujemy solą i pieprzem. Suszone pomidory kroimy w wąskie paski, świeżego pomidora pozbawiamy nasion, a miąższ kroimy w kostkę. Jeśli mamy pomidory koktajlowe wystarczy je przekroić na połówki i zostawić z nasionami. Czosnek obieramy i siekamy lub przygotowujemy do wyciśnięcia przez praskę.
2. Na patelni rozgrzewamy oliwę, kurczaka osuszany ręcznikiem papierowym (suchy się zrumieni, a mokry puści sok i zacznie się gotować) i wrzucamy na rozgrzany tłuszcz, smażymy do zrumienienia. Nastawiamy makaron.
3. Do lekko zrumienionego kurczaka dodajemy czosnek i suszone pomidory, mieszamy, a po minucie lub dwóch wlewamy śmietanę. Doprowadzamy do wrzenia, doprawiamy, wrzucamy pokrojonego świeżego pomidora i wyłączamy.
4. Ugotowany makaron odcedzamy, wrzucamy do sosu i mieszamy, po czym przekładamy na talerze, posypujemy startym parmezanem i świeżo mielonym pieprzem. 



Cobb Salad czyli klasyka zza oceanu




Sałatka Cobb jest jednym z amerykańskich klasyków, a równocześnie chyba najlżejszym daniem jakiego można oczekiwać po tamtej stronie Atlantyku. Wg legendy, któregoś wieczoru, kiedy w restauracji The Brown Derby były tłumy ludzi i właściciel Bob Cobb nie chciał angażować kucharzy w przygotowanie sobie kolacji, wpadł do kuchni i zaczął wyjmować z lodówki produkty na jakie miał ochotę, m.in sałatę, pomidory, ugotowane jajka... Przygotował sałatkę, którą poczęstował swojego przyjaciela Sida Graumana, właściciela Grauman's Chinese Theatre (miejsca, w którym wielokrotnie rozdawano nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej - Oscary). Graumanowi danie smakowało tak bardzo, że następnego dnia wrócił do restauracji zamawiając właśnie Cobb Salad. Pozycja musiała znaleźć się w menu :)


Cobb Salad (4 duże porcje)

Czas przygotowania: 10-15 minut

głowka sałaty lodowej (można zastąpić np.rzymską)
2 duże pomidory lub 2 garści truskawkowych
pół awokado
2 jajka
szczypior (objętościowo tyle ile jajka lub awokado)
4 cienkie plastry boczku
2 piersi z kurczaka

60g sera typu roquefort
pół łyżeczki musztardy diżońskiej
kilka kropel sosu Worcestershire
łyżeczka octu balsamicznego
łyżeczka soku z cytryny
3 łyżki oliwy
2 ząbki czosnku
pół łyżeczki cukru
szczypta soli
świeżo mielony pieprz

1. Gotujemy jajka na twardo (10 minut od zagotowania). Boczek kroimy na małę kawałki, układamy na patelni grillowej i rumeinimy bez dodatku tłuszczu. W tym czasie kroimy piersi z kurczaka na kawałki wielkości kęsa. Gdy boczek się częściowo wytopi przesuwamy go na brzeg patelni i wrzucamy kurczaka. Smażymy/grillujemy przez ok. 7 minut, aż się zarumieni. W tym czasie:
2. Płuczemy i kroimy pomidory, sałatę i szczypior. Awokado obieramy, kroimy w kostkę max 1cm, jajka odcedzamy, przelewamy chłodną wodą, obieramy i kroimy w taką samą kostkę.
3. Robimy sos: rozgniatamy ząbki czosnku, dolewany ocet, sok z cytryny i musztardę, następnie oliwę i mieszamy. Doprawiamy sosem Worcestershire, cukrem, solą i pieprzem. Do raczej jednolitego sosu wrzucamy pokruszony ser, dokładnie mieszamy.
4. Na półmisku lub w innym naczyniu układamy składniki sałatki: najpierw sałatę, kurczaka i pomidora, których jest najwięcej. Na nie lub między nimi wrzucamy awokado, jajko i boczek. Całość posypujemy szczypiorem i polewamy sosem. Pycha :D

Białe szparagi z sosem holenderskim


Klasyczny sposób podania białych szparagów, dość pracochłonny ze względu na sos, ale cóż - w żaden inny sposób nie smakują tak genialnie. Mnie sos (z innego przepisu) wyszedł za pierwszym razem, ale później się na mnie obraził i przestał się udawać, w tej wersji (dzięki Tato) jest zdecydowanie smaczniejszy (zasługa bazy z wina i przypraw zapewne) i o dziwo - wychodzi. 

Bardzo ważne!!!! Temperatura składników: pokojowa, dosyć ciepła, jajka należy wyjąć z lodówki najdalej godzinę wcześniej, wywar z wina musi być ostudzony, żeby żółtka się nie ścięły natychmiast, tak samo masło. Sos trzeba dokładnie i ciągle ubijać, mikser może okazać się niezastąpiony.


Białe szparagi z sosem holenderskim

Czas przygotowania: ok. 20-25 minut

pęczek białych szparagów
cytryna
1-2 łyżki cukru
1 łyżeczka soli
1,5l wody

2 żółtka
100ml białego wina
1 łyżeczka białego octu winnego
60g masła
liść laurowy, kilka ziaren pieprzu
kilka kropel sosu Worcestershire
odwaga (niektórzy twierdzą, że sos udaje się tylko po spożyciu szklaneczki whiskey)
cierpliwość i spokój (jak wyżej)

1. Szparagi płuczemy, obieramy, obcinamy zdrewniałe końce, które wraz z obierkami odkładamy na zupę. Do garnka, w którym będziemy gotować szparagi wlewamy wodę, sok z cytryny, sól i cukier, wrzucamy też wyciśnięte połówki cytryny, które wyławiamy i wyrzucamy tuż przed włożeniem szparagów do wrzątku.
2. Masło rozpuszczamy, klarujemy i lekko studzimy.
3. Do rondla wlewamy wino, ocet i wsypujemy pieprz oraz liście laurowe. Doprowadzamy do wrzenia i redukujemy o połowę (ok. 5-7 minut). Studzimy (wystarczy odstawić z rozgrzanej płyty na 5 minut, ale warto sprawdzić temperaturę palcem, żeby nie parzyło - powyzej 60 stopni żółtka się zetną) i wyrzucamy przyprawy zostawiając sam wywar.
4. Do wywaru wbijamy żółtka, ubijamy na parze wodnej (trzymając rondel w garnku z wrzątkim) lub na bardzo niskim programie na płyty indukcyjnej (ja korzystam z drugiego sposobu, płytę nastawiam na 1 w skali 9-stopniowej, lub 2 w 12-stopniowej). Ubijamy, a gdy się połączą - dodajemy masło i ubijamy dalej bez przerwy dłuższej niż pół minuty (a czasem niestety i taka może zaszkodzić) mikserem lub najlepiej trzepaczką aż zgęstnieje, dodajmy kilka kropel sosu Worcestershire, ewentualnie gałkę muszkatołową. Trudno mi określić dokładny czas przygotowania, sporo zależy od temperatury składników i rondla, może to trwać od 7 do 12 minut mniej więcej.
5. Kiedy zaczniemy ubijać sos, nastawiamy wodę na szparagi, wkładamy je do wrzątku i gotujemy, w zależności od grubości warzyw - od 5 do 7 minut. Wyjmujemy na sitko, nie wylewając wody (wykorzystamy ją do zupy).
6. Sos trzeba wykorzystać w krótkim czasie, nie można go odkładać np. na następny dzień, ale 5-7 minut, zanim zagotują się szparagi mu nie zaszkodzi, warto jednak pamiętać wtedy o mieszaniu - w przeciwnym wypadku zacznie tężeć na wierzchu.
7. Odcedzone szparagi układamy na talerzach, polewamy sosem i ozdabiamy zieloną pietruszką. Mistrzostwo świata!


Pstrąg z Navarry



Znów po hiszpańsku, ale to jest silniejsze ode mnie ;) Tym razem kuchnia Hiszpanii północnej. W wersji oryginalnej w potrawie nie ma sera, a szynka jest oczywiście hiszpańska. W polskich warunkach łatwiej o prosciutto di Parma niż jamon iberico, a jeszcze łatwiej o chudy boczek, ale znam takich, którzy uznaliby taką zamianę za profanację (osobiście za boczkiem nie przepadam). Wbrew pozorom bardziej zbliżona do oryginału jest wersja z piwem niż z winem. Naprawdę warto!



Pstrąg z Navarry (2 porcje)


Czas przygotowania: 15 minut (bez sprawiania ryb)
Czas gotowania i smażenia: 10-15 minut

Składniki:
2 pstrągi, oczyszczone i sprawione
4 plastry szynki iberyjskiej lub parmeńskiej
plaster ementalera (opcjonalnie)
średnia cebula
2 ząbki czosnku
pół pęczka zielonej pietruszki
pół szklanki białego wina
sok z połówki cytryny
2 łyżki wywaru rybnego*
oliwa
sól, pieprz
mąka


*wywar z ryb mrożę w woreczkach do lodu, tutaj użyłam 2 kostki zamrożonego wywaru z okonia morskiego i warzyw


1. Ryby płuczemy, suszymy ręcznikiem, posypujemy solą i pieprzem. Do środka wkładamy odrobinę sera i po dwa plastry szynki.
2. Cebulę i czosnek obieramy i siekamy. W rondelku rozgrzewamy oliwę (może być czosnkowa), rumienimy cebulę i dodajemy czosnek, a kiedy i on zacznie się rumienić wlewamy wino, sok z cytryny i wywar. Gotujemy ok. 10 minut, aż trochę odparuje i zgęstnieje.
3. Na patelni rozgrzewamy oliwę, ryby opruszamy mąką i kładziemy na rozgrzany tłuszcz. Smażymy z obu stron, aż się zrumienią (zależnie od wielkości ryby) ok. 10 minut. Przy odwracaniu należy uważać, żeby ryba się nie rozpadła, warto też odwracać ją przez grzbiet, wtedy szynka nie wypadnie.
4. Układamy rybę na talerzu, polewamy sosem i posupujemy obficie pietruszką. Podajemy z bagietką i winem lub chlebem razowym i piwem. Świetnie komponuje się z płaską, zieloną fasolką.
Smacznego!



Sandacz na blacie ze szpinaku


Dzisiaj wykwintnie :-) Danie z dwóch dań: sandacz na blacie ze szpinaku i rozetkami to wspomnienie z powrotu z wakacji sprzed wielu lat, sos z buraczków kombinowałam sama, ale efekt wyszedł całkiem ciekawy.

Sandacz na blacie ze szpinaku     (2porcje)
z sosem buraczkowym i rozetkami ziemniaczanymi

Czas przygotowania: 1h + 20 minut pieczenie
Marynowanie ryby: min.6h
Uwaga: można przygotować wcześniej, przed podaniem tylko upiec


Ryba:
2 filety z sandacza
garść świeżej mięty i pietruszki
sok z ½ cytryny
50ml białego wina
50ml oliwy


Sos buraczkowy:
2-3 nieduże buraki
łyżka likieru pomarańczowego (np. Cointerau)
2 łyżki octu balsamicznego
odrobina miodu (opcjonalnie)


Blat:
200g świeżego szpinaku
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
sól


Rozetki:
3 spore ziemniaki (można dodać resztki z poprzedniego dnia)
4-5 łyżek mąki pszennej
łyżka masła
100ml mleka
żółtko
sól, gałka muszkatołowa

1. Mieszamy wino, oliwę i sok z cytryny z ziołami, zalewamy sandacza i zostawiamy na kilka godzin (najlepiej na noc), odwracając kilkakrotnie, żeby marynata dokładnie pokryła rybę.

2. Szpinak płuczemy, odrywamy grubsze łodyżki, pozostawiamy do odcieknięcia.

3. Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę i gotujemy 10-15 minut w osolonej wodzie.   Jeszcze ciepłe przeciskamy przez praskę, dodajemy łyżkę masła, sól i startą gałke muszkatołową do smaku i studzimy.  Dolewamy mleko i żółtko, ciągle mieszając wsypujemy mąkę do uzyskania konsystencji plastycznego ciasta.

4. Rozgrzewamy oliwę, dodajemy szpinak partiami, tyle tylko, żeby się “spocił”. Czosnek obieramy i siekamy lub przeciskamy do szpinaku, doprawiamy solą i odcedzamy.


5. Buraczki obieramy, kroimy w półplasterki lub kostkę, zalewamy wodą tylko do przykrycia, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na małym ogniu, aż buraki zmiękną (co najmniej 20 minut). Wyjmujemy buraki, do powstałego wywary dolewamy likieru i octu balsamicznego i powoli odparowujemy do zgęstnienia. W razie potrzeby dolać odrobinę wody, ale nie za dużo, żeby nie rozcieńczyć wywaru. Kiedy sos zgestnieje do konsystencji, która nam odpowiada (u mnie zastygał na łyżce po 10 sekundach) doprawiamy do smaku (np. miodem). Sos powinien być dosyć słodki. Uwaga: sos najlepiej przygotować wcześniej, ale wtedy przy podgrzewaniu jeszcze zgęstnieje.


Pół godziny przed podaniem:


6. Rozgrzewamy piec do 180-200 stopni, przekładamy rybę do naczynia żaroodpornego, blachę wykładamy papierem. Masę ziemniaczaną przeciskamy przez rękaw na blachę tworząc rozety, ciasto nie rośnie w piecu więc nie trzeba zostawiać im dużych odstępów. Wstawiamy do pieca rozety i rybę na ok. 15-20 minut. Blachę warto umieścić wyżej, żeby rozetki się zarumieniły.

7. Na talerzach rozkładamy płasko szpinak, na nim lądują filety z sandacza, a obok rozetki ziemnaczane. Podgrzanym sosem ozdabiamy białą rybę i talerze.


Related Posts with Thumbnails