this site the web
"Wszystko stygnie: zupka z muszek na wieczornej rosie,
Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie,
Motyl z rożna, przyprawiony gęstym cieniem z lasku,
A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym blasku."
Julian Tuwim

Pierogi z jagodami


Znów pierogi! Ale latem ciężko sobie odpuścić - mimo, że wymagają odrobiny cierpliwości, to jedyny czas kiedy pierogi z jagodami tak smakują. Z mrożonych jagód to już nie to samo :-)


Pierogi z jagodami
Dwie porcje (w sumie ok. 40 pierogów)

Czas przygotowania: 30 minut
Czas gotowania: 5 minut

Ciasto:
1 szkanka i 1 łyżka mąki
0,5 łyżeczki soli
0,5 szklanki wrzątku
łyżeczka oleju słonecznikowego
pół rozbełtanego jajko (można dodać samo żółtko)

Farsz:
20dag jagód
2 łyżki bułki tartej lub kaszy manny
1/3 szklanki cukru

Dodatki:
śmietana, cukier, cynamon

1. Mąkę przesiać z solą na stolnicę, zrobić wgłębienie, wlać wrzątek i zagnieść lekko nożem, aby mąka wchłonęła wodę. Zostawić na 15 minut, aż lekko ostygnie i da się zagniatać dłonią. Po tym czasie dodać jajko i olej, zagnieść gładkie ciasto i przykryć, żeby nie wysychało.
2. Jagody dokładnie i delikatnie wypłukać, wysuszyć na ręczniku papierowym, wymieszać z bułką tartą i cukrem.
3. Ciasto podzieić na 2 lub 3 części (zależy od wielkości stolnicy), rozwałkować do 2mm, tylko trochę podsypując mąką. Dobrze, żeby z jednej strony ciasto było trochę bardziej lepkie - łątwiej będzie się sklejać.
4. Wycinamy krążki szklanką, nakładamy po łyżeczce jagód z cukrem i bułką i sklejamy. Układamy na omączonej desce lub tacy, przykryte ściereczką. Ważne, aby jak najkrócej stały gotowe i surowe, bo ciasto wigotnieje od farszu i pierogi zaczynają się przyklejać do siebie podłoża.
5. Gotujemy w lekko osolonej wodzie przez 2-3 minuty od wrzucenia (jeśli ciasto ejst barzdiej twarde, a pierogi grubsze czas trzeba wydłużyć). Podajemy ze śmietaną i cukrem, mogą być także posypane cynamonem.

Pierogi z kurkami


Kilka lat temu we wsi Zdory na Mazurach miałam okazję spróbować pierogów z kurkami. Były genialnie pyszne, niebezpiecznie zbliżając się do ideału - ruskich w wykonaniu Babci. W tym roku przejeżdżając w pobliżu tej miejscowości zboczyliśmy z drogi, żeby odnaleźć ten smak, niestety pierogów nie było. Od miesiąca nie mogę przestać o nich myśleć, tak więc wczoraj zaopatrzyłam się w kurki i pod nieobecność Męża (żeby nie widział ewentualnej porażki) postanowiłam spróbować stworzyć coś podobnego. Moje oczywiście są dalekie od ideału, ale tak to już jest ze smakami we wspomnieniach... Mimo to strasznie nam smakowały. I jak widać na jednym ze zdjęć - zainteresowały także Gingera :-)

Jako, ze jest to mój pierwszy przepis na pierogi na blogu, jest to bardzo dokładna instrukcja głównie dla tych, którym z pierogami nie wychodzi bądź nie mieli odwagi spróbować. Dla tych z Was, którzy mają te sztukę opanowaną do perfekcji polecam punkty 2 i 3 - czyli farsz.


Pierogi z kurkami
dwie porcje (w sumie 30-35 pierogów)

Czas przygotowania: 40 minut
Czas gotowania: 5 minut

Ciasto:
1 szkanka i 1 łyżka mąki
0,5 łyżeczki soli
0,5 szklanki wrzątku
łyżeczka oleju słonecznikowego
pół rozbełtanego jajko (można dodać samo żółtko)

Farsz:
250g kurek
młoda cebula ze szczypiorem
(jeśli jest malutka można użyć dwie)
ząbek czosnku
łyżka oliwy
łyżka masła
sól, pieprz, papryka słodka (w proszku)
2 łyżki bułki tartej

Dodatki:
śmietana, koperek

1. Mąkę przesiewamy na blat, dodajemy sól , na środku robimy wgłębienie i wlewamy powoli wrzątek mieszając go z mąką (np. nożem). Kiedy mąka wsiąknie wodę dajemy jej napęcznieć i ostygnąć - ok. 15 minut.

2. W tym czasie dokładnie płuczemy kurki pod bieżącą, zimną wodą, osuszamy na ręczniku papierowym. Cebulę obieramy z zewnętrznej łuski i kroimy w drobną kostkę. Obieramy czosnek i kroimy szczypior oraz największe grzyby.
3. W rondlu rozgrzewamy oliwę z masłem, wrzucamy cebulę. Kiedy jest już szklista wrzucamy kurki, mieszamy i dusimy pod przykryciem ok. 5 minut. Następnie odkrywamy, odparowujemy i dodajemy szczypiorek, rozgnieciony czosnek, sól, pieprz i paprykę. Kiedy sos odparuje wyłączamy grzyby, miksujemy NIEDOKŁADNIE blenderem - chodzi o to, by farsz był w małych kawałkach, a nie kremowy. Dodajemy bułkę tartą, mieszamy i studzimy.

4. Do sparzonej mąki dodajemy olej i rozbełtane jajko, zagniatamy wilgotne i elastyczne ciasto. Można dosypać mąki, żeby nei przyklejało się do rąk, ale ważne jest, żeby nie było jej za dużo - ciasto straci swoją miękkość i sprężystość.
5. Ciasto dzielimy na dwie części, półowę przykrywamy miską, podczas gdy drugą część wałkujemy na cienki placek, podsypując w razie przyklejania się ciasta. Z cienkiego placka (2-3 mm) wycinamy szklanką kółka. Na bardziej wilgotną stronę kółek nakładamy po łyżeczce farszu i sklejamy pierogi. Obtaczamy lekko w mące (żeby się nie przykleiły do siebie, deski lub szmatki), odkładamy na deskę i przykrywamy ściereczką.
6. Gotujemy w osolonym wrzątku aż wypłyną i jeszcze 1-2 minuty. Nie dłużej. Podajemy polane śmeitaną i posypane obficie koperkiem. Genialne :D





Biało-Czarne babeczki


To jest zmodyfikowany przepis, który znalazłam u Komarki (everycakeyoubake.blogspot.com), który ona z kolei zapożyczyła od Nigelli Lawson. Przyznaję, że o ile nazwisko kojarzę, w życiu nie widziałam żadnego z jej programów, ani jej książek... Po tym przepisie nabrałam ochoty ;-)
W oryginale wersja jednokolorowa - z ciemną czekoladą, jednakże z miłości do białęj czekolady musiałam sprawdzić jak to wyjdzie. I wyszło super!


Biało-Czarne babeczki:







Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: 10-12 minut

Składniki:
50g miękkiego masła,
120g gorzkiej czekolady,
120g białej czekolady
130g drobnego cukru,
4 duże jajka,
kilka kropel aromatu waniliowego,
50 g mąki,
szczypta soli

1. Czekolady połamaną w kawałki rozpuścić w osobnych rondelkach (w kąpieli wodnej lub na najniższym poziomie kuchenki indukcyjnej) i ostudzić. 
2. Masło zmiksować z cukrem do dokładnego połączenia. Stopniowo dodawać jajka i aromat waniliowy, a następnie sól i mąkę. Połowę masy odłożyć do drugiej miski.
3. Do połowy masy dodajemy białą czekoladę, a do drugiej - ciemną i mieszamy, aż się dobrze połączą. Foremki na babeczki (ja piekłam w naczyniach ceramicznych na suflet) wykładamy na dnie papierem (łatwiej wyjąć gotowe ciastka). 
4. Ciasto wlewać do foremek równocześnie z dwóch stron (można łyżką), tak aby w każdej foremce znalazło się mniej więcej pół na pół masy białej i czarnej. Następnie koniec łyżki zanurzamy w naczyniu z ciastkiem i lekko przeciągamy dookoła, żeby kolory się bardziej przeplatały. 
5. Wstawiamy do nagrzanego wcześniej do 220 stopni piekarnika. Pieczemy 10-12 min. Upieczone ciastka przekładamy na talerzyki i jemy zanim wystygną. Jeśli nie damy rady zjeść wszystkich, na zimno też są przepyszne :-)

Related Posts with Thumbnails